W ostatnich latach coraz częściej słyszmy o epidemii dysleksji, dysgrafii, dysortografii i dyskalkulii. Słysząc to, wiele osób myśli: „Co oni w tej szkole znowu wymyślają za choroby?”. Niestety problem dysleksji istnieje, choć oczywiście nie u każdego dziecka mającego trudności szkolne są podstawy do tego typu diagnozy. Aby odróżnić dysleksję od innych szkolnych problemów potrzebna jest pomoc specjalisty, który jest w stanie zaobserwować i zdiagnozować specyficzne trudności, które występują właśnie u dzieci z dysleksją.
Z całą pewnością wiele osób spotkało się z sytuacją, kiedy dziecko nie radzi sobie z czytaniem, a nauczyciel, mimo szczerych chęci nie jest w stanie mu pomóc, ponieważ ma dwadzieścia pięć osób w klasie. Praca z dzieckiem z dysleksją w domu okazuje się bardzo trudna, rodzicom brakuje cierpliwości, ponieważ widzą, że dziecko uporczywie popełnia te same błędy. Poza tym, tam, gdzie pojawiają się duże trudności w nauce, często też motywowanie dziecka do pracy jest zadaniem bardzo wymagającym.
Cała ta sytuacja jest bardzo trudna, lecz należy pamiętać, że dziecko, które cierpi na dysleksję, bez odpowiednio wdrożonej terapii ma mały wpływ na to, jakie błędy popełnia i jego niechęć do czytania wynika z tego, że sprawia mu to naprawdę duży problem. Dysleksja rozwojowa lub ryzyko dysleksji to bowiem specyficzne zaburzenie objawiające się trudnościami w uczeniu się czytania i pisania. Ma źródła na poziomie neurologicznym. O dysleksji mówimy w przypadku gdy dziecko jest w normie intelektualnej i ma sprawnie funkcjonujące narządy wzroku, słuchu i mowy. Zaburzenie to występuje na wszystkich etapach edukacji i może się nasilać. Niebezpiecznym i zarazem coraz częstszym zjawiskiem jest nawarstwianie się problemów szkolnych, co wynika bardzo często z braku odpowiednich działań terapeutycznych. Może to prowadzić do problemów z zachowaniem, co ciekawe według niektórych badań, dysleksję może mieć około połowa więźniów. Im wcześniej podejmujemy terapię, tym szybciej i skutecznie jesteśmy w stanie zapobiec niepowodzeniom szkolnym. Jednakże, skuteczna terapia dysleksji jest możliwa na każdym etapie nauki. Mówiąc wprost – nigdy nie jest za późno. Aby terapia była skuteczna, należy podjąć działania indywidualnie dopasowane do dziecka. W niektórych przypadkach większym problemem zaburzenia na poziomie analizatora wzrokowego, w innych słuchowo-językowego. W obu przypadkach mówimy o terapii dysleksji, jednak zadania terapeutyczne są dostosowane do problemów danego dziecka.
Drugą ważną kwestią jest praca nad tym co powoduję dysleksję. Nie można reprezentować podejścia „nie umiesz czytać? – to czytaj więcej”. Jest to działanie płytkie i nie tylko nieskuteczne, ale także szkodzące, gdyż utrwala w dziecku złe nawyki. Aby skutecznie pomóc dziecku, należy zająć się problemem na trzech płaszczyznach:
- Dogłębna praca nad źródłem dysleksji;
- Praca na materiale literowym – są to ćwiczenia dopasowane do błędów jakie dziecko popełnia;
- Motywacja dziecka – patrzymy na dziecko i jego emocje. Skupiamy się na tym co przeżywa w szkole w związku z niepowodzeniami. Budujemy pozytywną atmosferę wokół czytania, podejmujemy takie działania, żeby dziecko z czasem samo sięgało po książki – niekoniecznie lektury.
Bardzo ważnym aspektem, jeśli chodzi o radzenie sobie z dysleksją, jest praca w środowisku domowym. Aby zwiększyć skuteczność terapii, rodzice powinni zaangażować się w pracę z dzieckiem poprzez ćwiczenia zalecone przez specjalistę. Współpraca i koordynacja wysiłków, na linii dom – terapeuta – szkoła, w połączeniu z regularną pracą daje bardzo efekty i nadzieję na szybką likwidację uciążliwych trudności.
Dodano: 13 maja 2017, do kategorii Blog